niedziela, września 24, 2006

Kanapa

odprowadzam Magde na nocny autobus, idziemy na przystanek : Kanapa - i to nie byle jaka, rozkładana, bardzo ładna w stanie jak nowa. Usiedliśmy, wygodna, idzie nawet rozłożyć i ma odpowiednią długość - generalnie super.

po godzinie wracam (tyle zajmuje jazda nocnymi do magdy i z powrotem) - kanapa stoi, niestety Ola mimo, że jest osobą raczej energiczną stwierdzila, że weźmiemy jeżeli będzie stała rano - poszedłem jedynie zfilmowac to zjawisko. Zastanawiam się nad prubą wniesienia jej samodzielnie.

Ot - dzień jakich wiele ;]

sobota, września 23, 2006

Projekt

W zasadzie od dzisiaj uczestnicze w projekcie tworzenia nowej polskiej sprawdzarki prowadzonym przez jednego z doktorantow naszej uczelni. Puki co musze sie szybko wdrożyc w rails, poza tym bede się zajmował tym co lubie najbardziej - projektowanie interfejsu (ma być ajax - i ma być dużo eyecandy ;])

poza tym wczoraj poznałem drugą z wspolokatorek - Justynę, bardzo miłą studentke geografii - robi 300 brzuszkow - codziennie, poza tym slucha rocka i ma dzwi na przeciwko naszego pokoju.
Dzisiaj prawdopodobnie jeszcze poznam ostatnią z dziewczyn Olę.

piątek, września 22, 2006

kanapa przewieziona, jedna wspolokatorka poznana

Przewiozłem wreszcie kanape - co praktycznie wykończyło proces przenoszenia się do poziomu 97% overall - oczywiscie nie zabrakło przy tym mojego podirytowania marlemną, ale ona jako osoba przyzwyczajona do tego nie była jakos specjalnie zła z tego powodu.

Po powrocie do domu, ze zdziwieniem stwierdzilem, że chyba nie zgasiłem światła, poza tym nie byłem w stanie otworzyc dżwi - okazało się, że przyjechała jedna z wsp􏻳łlokatorek - Kasia. Kasia jest osoba całkiem sympatyczną aczkolwiek w pierwszym momencie wydawala się spieta i rozdrażniona (miedzy innymi brakiem szafy u siebie jeszcze), pochodzi z miejscowości w powiecie słupca, studiuje geografie, słucha radia, jest ładną blondyką, do tej pory nieaa miłjeszcze wspołlokatora(faceta w sensie) wiec pewnie będe miał troche przekichane ;] - poza tym zna pozostałe dziewczyny, jedną z nich mam poznać jakoś z rana.

hmmm, i pochwaliła m􏻳j ryz z warzywami (choć osobiscie uważam, że nie wyszedł).

czwartek, września 21, 2006

Wpis

Dzisiaj jakoś jak sie obudziłem - zorientowałem się, że musze iść po wpis na uczelnie, ale , że wczoraj umówiłem sie z Madzią to musiałem czekać na nią ;] - poszedłem potem zostawiając swoją ukochaną z komputerami, żeby mogła sobie popatrzyć gdzie ma po poznaniu dojechać.

Przyszedłem na uczelnie, po 20 minutach dorwałem Kalkowskiego - oczywiście nie za bardzo wiedział jaką ocene mi wstawić, stwierdził ,ze moja praca była napisana w sposób mało hmmm, oficjalny ? i wstawił mi 3+ jednocześnie zwaracając uwagę na zdjęcie Nucki w ineksie (było tam, żeby sie nie pogniotło - musze zeskanować wreszcie ;]). Puźniej powiedział, że jest małą robota w rubym - i może bede pracował nad nową sprawdzarką - byłoby całkiem fajni, jako, że to może być dobre doświadczenie.

Po powrocie z uczelni, poszlismy do Pauliny która notabene była zła na mnie za to, iż sie spuźniłem jakieś 2h - internetu nei udało mi sie uruchomić, boje się, że router będzie niezbędny jednak.

Teraz obok na komputerze siedzi Alicja i pisze swoją prace z Sopów (rychło w czas ;P), a na 20:00 mam iść do agi do akademika - zobaczymy jak sie tam zaalokowała :P .
Przedwczoraj przyjechała Nucka z mamą - a ja bylem do 5:30 u Bartka w robocie :P - wczoraj Paulina obudzila mnie brutalnie telefonem po 3,5 h snu, poszedłem częściowo załatwic sprawe z łożkiem (wszystko poza tym jest już porobione), potem pomogłem skladać jej meble - ma całkiem przytulny pokoik muszę przyznać. Zostawiłem jej lapcia z Basarą na pokladzie (manga o ktorą mnie prosiła), tak wiec mam tu w tej chwili tylko 2 kompy ;P.

AAAA - i nie daazil tam internet puki co - musze to jutro (w zasadzie dzisiaj) jakoś załatwić

O 18:10 przyechała do Poznania Magda :) jestem z tego powodyu bardzo szczęśliwy. Pojechalismy do jednego dyskontu sporzywczego, następnie do niej na stancje (gdzie czuje sie mocno nieswojo), była zmeczona, zresztą ja też, wieć nie wychodzilismy nigdzie wieczorkiem, moze nadrobimy dzisiaj.

poniedziałek, września 18, 2006

Informacje dla Tomka

weź tak, ze 2 widelce, nożynke, łyżke, 2 łyżeczki, ze 2 kubki (albo nawet 3 - przydają się ;P), tależe ze 2 albo 3 (i jeden głęboki pewnie - chociaz wygodniejsza jest miseczka), troche przedłużaczy - bedą ci potrzebne, jakąś lampke, jak masz kable audio do głośnikow to powiedz, to nie będe kupował, 2 kable do podpięca sę do wzmacniacza (chyaab, żemsz karte 2 kanałową to 1), krzesło obrotowe, kilka wieszakow - i co tamjeszcze będzie ci potrzebne ;]

edit1: i kosz na brudne rzeczy :P - ale nie kupuj jak nie masz - w tesco sa fajne i tanie

edit2: włąsnie -jak coś masz kupowac specjalnie, to kupowanie tego w gorzowie jest głupim pomysłem, bo bedziesz musiał to niepotrzebnie wieść

znowu w poznaniu

przywiozłem 2 altusy (3 jest u agaty nadal) i poprzewoziłem stuff z kuchni ze starego mieszkania

droga była spokojna - był jeden trup na motorze(znaczy już obok motoru) - leżał przy trasie PST, ale to jakoś wcześniej sie zabił

niedziela, września 17, 2006

Ale prosze cię o jedno : Ty najpierw się ze mną zgadzaj, a potem kontrowersyjnie dyskutuj

Dzisiejszy dzień zaczoł się całkiem odpowiednio - czytaj spałem długo ;]

potem przyszedł arek , pogralismy w szachy, przyszła Madzia, poszliśmy do Pauliny, było miło i wogule, bylismy na maszy, odwiozłem kochanie do domciu, zrobiłem schemat audio mamie w pracy, pojechaliśmy do domu, i...

... i dzwoni tata, żeby go wziąść z dożynek w Witnicy - przyjeżdżam, kieruje się po częstotliwosci spotykania pijanych ludzi - w końcu wiejska impreza ;] - podjeżdżam pod same pole, stoją strażacy nei wpuszczajac dalej - i oczywiście ojciec gadający z nimi - nie wiem jak to sie stało, że gadał akurat w tym odpowiednim dla mnie miejscu - ale przynajmniej nie musiałem go szukać alboco (on oczywiście też nie za bardzo wiedział jak się tam znalazł, swją droga chyba właśnie pytał sie strażaków gdzie północ się znajduje - a oni mu tłumaczyli, że on na wschód musi iść) i nawet szybko poszło wpakowywanie go do samochodu. Całą drogę gadał - oczywiscie bez głębszego sensu, ale kto by na to patrzył - tytół to cytat iu odnosi się do tego jak on cos mi mówi o jeździe samochodem - co ciekawe w domu udało mi sie go dość szybko przekonać, że musze iść spać, co jest nie lada wyczynem - teraz musze jednakowoż poczekać aż sam się położy, bo jeszcze musze do samochodu wpakować kolumny które jutro z rana dowioze do poznania.

koniec :P

sobota, września 16, 2006

hołm słit hołm

dzisiaj przyjechałem na weekend do gorzowa - rannym pociągiem - w poniedziałek wracam, byłem u Olci, być może ostatni raz przed tym jak wyjedzie do wrocławia, potem spotkałem się z Anią Moskwą z którą nie widziałem się rok , potem spotkaliśmy się z Magdą, pospacerowaliśmy po promenadzie, wypiliśmy cherbatke u mnie - potem odwiozłem ją samochodem, przed chwilą wruciłem , ....
....
... ledwo - jakiś pierdolnięty kierowca tira chyba nie zauważył, że na rondzie na końcu aleii odrodzenia jest zmiana organizacji ruchu (bo znaków jest tak naupakowane, że trzeba ich nie chceć widzieć, żeby tego nei zauważyć) - wjeżdżam spokojnie na rondo - za mną tir inny - patrze, a przede mną też, tyle, że jedzie w moją strone - zgłupiałem, pomyslałem, że może to ja sie coś pomyliłem, na szczęście odruchowo zjechałem w niewielkie wolne miejsce - tir sobie przejechał a ja tylko psioczyłem, że nie było delikatnej czołówki (na szczęście jechał powoli - ja jako, że to dośc niewygodne miejsce aktualnie - też, więc przy załozeniu chamowania obydwu stron względna prędkość mogłaby wynieść nawet ponizej 20km/h )- mama miałaby wyremontowany wuzek, a kierowca rajdowca zapewne straciłby możliwość prowadzenia pojazdów ciężarowych.

Dojechałem bezpiecznie.

Ide spać.

piątek, września 15, 2006

stan prac na dziś

usuniecie rzezzcy starego lokum : 85% - pozostało jeszcze wywieść kanape oraz troche rzeczy z kuchni, w poniedziałek wywioze rzeczy z kuchni, poza tym buty isuszarka, może jeszcze cos drobnego, a -i suszarka do rzeczy , niestety nie znam jeszcze dokladnego terminu kiedy wywioze kanape - troche mnie to męczy, bo wiem, że czas gdy dziewczyny bedą musialy się wprowadzić nieubłaganie sie zbliża

edit4: 87% - z koniecznosci przenioslem suszarke do rzeczy i proszek ;]

zaopatrzenie nowegoo lkum w potrzebne rzeczy: 80% - muszę uzupełnić pewne braki w okablowaniu (2 kable jack/2x RCA ; 6-8 metrow każdy, okablowanie do podłączenia kolumn, jedna skrętka do dpdlaczenia poprzeniej sieci - 5-6 m), przywieść nowy wzmacniacz od bartka, z gorzowa przywieść kolumny, kupić porządne słuchawki do workstacji, jak sie da wyprowadzić złącze śłuchawkowe z płyty osobno, jak sie nie da to zkombinować jakis wygodny przełącznik - byc moze programowy w alsie - dobry trening C zapewne ;]
zaopatrzyć się w duże plastykowe pudła
- przywiezione jest poza meblami; sprzętem komputerowym, pościelą ciuchami itp. - czajnik elektryczny ktorego tutejsze lokum niie mało na stanie a ktory jest mi niezbędznie potrzebny

edit1: 82% - kupiłem kable jack/2x RCA

poukładanie i posprzatanie pokoju w ktorym przyjdzie mi mieszkać: 95% - poza tym czego jeszcze nie przywiozłem - zostało jedno pudłoo ktore w gruncie rzeczy mogloby nawet stać z tym co jest w środku ;]

edit2: 97% - pudło poukładane, kable audio położone

posprzątanie reszty lokalu w celach uzytkowych: 50% - z pyłu po cyklinacji posprzątałem korytarz (część koło pokoju), sprzęty w łazience i ubikacji
została kuchnia :P(poza lodowką ktora zrobilem dzisiaj) ktora jest nie tylko ostro zapylona (brak dżwi - sama framuga - czytaj cały pył podczas cyklinacji pięknie tam właził) ale też zaśmiecona przez lokatorow - moglbym pokazać karolinie na przykład tego iż ja na prawdę zostawiałem porządek - nawet gdy zostaawiłem bałagan

edit3: 75% - doprowadzilem kuchnie do stanu używalności - masakryczna robota - już poza tym pyłem, ktory jest dość oczywistą sprawą zwarzywszy na to iż w czasie cyklinacji kuchnniia e była osłonieta w żaden sposob, tam po prostu był syf - a jeżeli ja tak uważam to zanczy, że było strasznie ;] (nadal jest jednakoż kilka rzeczy ktre mnie mierzą - ale nie mam jak puki co zadecydować o ich zlikwidowaniu ) ale żeby mieć jakieś miejsce w kt􏻳rym moge położyc swoje rzeczy puki co sie nie zanosi - bede musiał pokombinować


poza tym po raz kolejny odwlekla sie robota w repro

aaa - i mialem dzisiaj pierwszego gościa, bartka, kolegę ze studiow, powiedział mi między innymi, że pod moim oknem znajduję się pływalnia - nie wiedziałem co to jest wcześniej - tak więc z jednej strony mmaa nprawde fajne osiedlowe boisko do piłki kopanej / kosza a z drugiej pływalnie - z przodu, tuz przed klatka plac zabaw - więc lokalizacja przednia (a idolasu znośnego 200 metrow).

koniec.

czwartek, września 14, 2006

psychollek.one.pl - działa PONOWNIE !!!

wiec pociągnełem wszystkie kable już -psychollek.one.pl dziala ponownie - w chwili pisanai tooeg psta prawdopodobnie nie wszędzie jeszcze są nowe wpisy DNS - ale serwer działa, ma sie dobrze ;] - dostał nawet nową szafe (juz nie jest za szafa a w szafie - za to poza pokojem, wiec jest ciszej ), teraz ide do tesco po kosz na brudną bielizne, bo jakos nie jestem w stanie bez niego ogarnąć całości - ale prace posuwaja się o przodu ;]

edit: od lathei :McVodka Menu

środa, września 13, 2006

powrót z wawy

wruciliśmy z wawy - w poniedziałek - czemu pisze to teraz ? bo oczywiście nie posłuchałem mojej bejbe gdy mówiła "przejrzyj pokój jeszcze raz czy czegoś nie zapomniałeś" - zostawiłem klucze do mieszkania oraz ładowarke do komputera - naszczęście ciocia wracała nieco puźniej autobusem - więc dzisiaj o 2:10 w nocy odzykałem stuff i mogłem przestać nocować u brata - swoją drogą wczoraj naprawialismy jego auto bo je popsuł jak mnie nie było (na chwile spuścić z oka).
A teraz właśnie - z braku samochodu - przenosze rzeczy z jednego mieszkania do drugiego na plecach - jak skończe zostanie o przewiezienia tylko krowa (monitor) i może pudła (jednostki centralne komputerów - serwer jak i workstacja), i przeprowadzka dobiegnie końca - niedługo może wystawie jakieś zdjęcia z nowego home, hmm, z chrzcin tez jakieś wystawie.
koniec.

edit: właśnie przed chwilą kolega mnie zaczepił i zaoferował pomoc w formie nissana micry - więc zapewne przewioze dzisiaj wszystko lub prawie wszystko

niedziela, września 10, 2006

chrzciny

dzisiaj odbyły się chrzciny syna córki mojego ojcachrzestnego, jak nnapisałem wcześniej - chrzciny przebiegły w pełni poprawnie, za to wczoraj byliśmy z magdą w centrum warszawy, z konkluzją iż tutejszy zakład komunikacji jest co najmniej do tyłka - nie dość, że autobus nie dojechał, mapa to zwykła mapa a nie specjalna do komunikacji miejskiej w poznaniu, to jeszcze nie ma na niej autobusów nocnych , poza tym w centrum jest stanowczo za dużo niepotrzebnych sklepów - to oczywiście tylko moje osobiste zdanie - poznań jest znacząco lepszym miasem .

piątek, września 08, 2006

stan przeprowadzki

Po bużliwych dyskusjach z panią właściciel - uzgodniłem, że fakt iż w czasie gdy chciałem pzenieść rzeczy nastąpi cyklinowanie podłogi i nie będe w stanie mieszkać w moim nowym lokum - obniży mi cenę najmu za wrzesień o połowe

przed cyklinowaniem zdążyłem przenieśc i prawie w 100% zmontować meble - tak więc jak lakiery wyschną wszystkie - przeniesienie reszty rzeczy bedzie tylo kwestią czasu - raczej krutkiego

dzisiaj wracam do gorzowa z mamą , właściwie głównie po to by już jutro jechać do warszawy na chrzest kacpra - syna córki mojego ojca chrzestnego, musze jeszcze dzisiaj znaleść jaki krzyżyk dla niego.

poniedziałek, września 04, 2006

Dawno nie pisalem - tak to jest w wakacje

No jakos tak nie mialem okazji - a było o czym pisać - w końcu wakacje, to sie powinno coś dziać

1. Mam nowy home w poznaniu ;P - teraz na dniach bede juz przenosił rzeczy

2. Byłem u kolezanki nad jeziorem kilka dni, było fajnie, raz wywalilismy kajak, ogladalismy gwiazdy (nie robilem tego od dziecka, jako, ze bez ok􏻳ularw nie wiele ich widzialem), raz nawet weszłem do zimnej wody z własnej woli ( nie z własnej było jak wywalilismy kajak ).

3. Jestem już niestety 20-sto latkiem - wczoraj przekroczyłem kolejną dekadę swojego życia ;P - jeżeli ktoś ma nadzieje, że ma to dla mnie jakieś symboliczne znaczenie i zaczne sie poważniej zachowywać - myli się - ale za to dostałem troche takich człowiekowatych ciuchow za ktore bardzo dziękuje i nowy żel do golenia (czyzby jakas aluzja ?) za ktory oczywiscie tez dziekuje - i pewnie bede troche bardziej powaznie wygladal - tak ma sie to w teorii - ale, zewgarniaku nadla jakos sie nie czuje na codzien, to to pewnie teoria zostanie.

4. Lineage 2 wciaga - bardzo - dostatecznie bardzo iz warto sobie robic kilkudniowe odwyki co pewien czas. Teraz mialem taki odwyk i jakos mi to nie przeszkadza.

5. Jak ktos coś chce to mail zwykle jest pewniejszy niz im - oczywiscie sms jest zwykle szybszy - prosze nie uwazajcie, ze was olewam jezeli nie odpowiadam na gg - naprawde czaasmi moga wasze wypowiedzi nie dochodzic i vice versa - zalozciie sobe jabber to bedziecie mieli wiekrze prawdopodobienstwo na to, ze zadziala jak tego oczekiwaliscie.

6. Z moich ambitnych planow nauki aa nwkacje nie wiele wyszlo, mam nadzieje, ze chociaz po czesci nadrobie jeszcze przed pażdziernikiem.

7. Oglaszam koniec spotkania, wszystkich ktorzy to przeczytali - pozdrawiam