poniedziałek, września 14, 2009

pretending to work



vualla - żeby nei było, że wszystko co ms stworzył jest złe - ta reklama jest świetna ;]

poniedziałek, września 07, 2009

Rollerblade Fusion X5

Jako, ze niedawno miałem urodziny a zbiegło się to z połamaniem cuffa moich starych rolek (K2, stary fitnessowy model - cuff i softboot) moja Matula tm oraz Moja Madzia tm zakupiły mi roleczki - miałem nawet możliwość wyboru, wybór padł na przecenione po sezonie rollerblade x5 (początkowo myślałem o k2 frontman - ale mniej mi leżą na nodze - no i są droższe) - zasadniczo rolki freeride.



Krótka specyfikacja: płoza ufs, aluminiowa, na kółka 80mm max - miedzy kółkami po 1mm prześwitu więc daje nam to dość krótką 243 - jednak na 80-tkach więc już jako tako jeździ, do tego łożyska sg9 - które podobno są kosmiczne - zobaczy się po miesiącu - na początku każde łożyska są kosmiczne ;]. boot - twarda skorupa, sznurowana , z klamrą na kostce , mało ruchomym cuffie zapinanym jebitnym rzepem i boskim linerem - tak boskim, ze fakt dużej trudności w ściąganiu rolki z nogi zdaje się niezbyt przeszkadzać. Do rolki w pudelku dołożony jest hamulec i bardzo dobrej jakości kluczyk. A - rolka ma jeszcze jak to dumnie nazywa producent "soul plate" - przy czym są to co najwyżej soul plaeciki - nie wystają poza obrys rolki , są tylko po zewnętrznej stronie i generalnie to mogłoby ich nie być ;]. Wszystkie elementy rolki są wymienne i w większości montowane na śrubki imbusowe.

Producent pisze, że są to rolki łączące wszystkie zalety hard i soft boota - i po pierwszych 4h w zasadzie muszę przyznać producentowi rację - X5 są wygodniejsze od każdej innej rolki jaką w życiu miałem na nodze - czy to mój fitnessowy softboot k2, poprzednie skorupy, czy też k2 frontman/fatty pro (ten sam boot). Jednocześnie mimo, że cuff jest zapinany na rzep - trzymają moją chudą nogę nie gorzej niż moje ciężkie łyżwy - co również nie zdarzyło się żadnej innej rolce - choć pewnie przy szerszej nodze lepszym rozwiązaniem byłaby klamra (ale w sumie to tylko moje gdybanie).
Jako, ze to moje pierwsze rolki z freeridową szyną - pierwsze minuty wymagały przyzwyczajenia się do tego, że rolka kończy się na czubku buta a nie na końcu przedniego kółka - co niesie za sobą dwie ważne implikacje : 1. koniec z bezkarnym wbieganiem po schodach 2. rolka skręca w miejscu .
Jeżeli chodzi o skakanie ze schodków , jazdę po chodnikach, ulicy itp - no to jako, ze rolka została do tego stworzona to oczywiście nadaje się idealnie ;]. Znaczy to, że jak wyskakujesz z przed schodków - to o ile wylądujesz za schodkami, to nie ma opcji by stracić równowagę - rolka po prostu dalej prowadzi nóżki tak jakby cąły czas jechała po płaskim, być może jest to zaleta schock absorbera - nie wiem, nigdy wcześniej takowego nie miałem.

Jako, ze roleczka ma szynę ufs - to oczywiście można wstawić szynę agresywną - i tu się pojawia problem - roleczka mimo, że ma zewnętrzne soulplatey - to nie ma wewnętrznych ani nawet gwintów do zamontowania ich (choć na szczęście ma zaznaczone miejsca gdzie te gwinty powinny być ... wiec będzie te gwinty miała ;] ) więc albo człowiek wstawi soulplate montowany na gwintach od szyny - więc nie rollerbladeowy - albo będzie musiał sobie radzić z soulplatem tylko na zewnątrz.

Jeszcze słowo o hamulcu - rolka takowy posiada w komplecie, jednak standardowo nie jest on zamontowany - co po zamontowaniu w celu oszczędzenia nieco kółkom - w pełni rozumiem - hamulec nie nadaje się do roleczki ;]