Przyjeżdżam - syf na pododze w kuchni straszny, mowie sobie - kurde, może i mi to nie przeszkadza, ale jak ktoras wruci to sie uieszza, ze posprzatalem - umylem podloge w kuchni - madzia świadkiem -i co ? i dostałem bure za bałagan od karoliny ktorej sie wpadlo na pomysl wpasc - pierdziele to - koniec sprzatania :P
a wogule to miałem napisać, że madzia dostała sie na medycyne w poznaniu i generalnie jestem z tego powodu happy
poza tym aktualnie poszukuje wspoolkatora z lodowka ;P
środa, lipca 26, 2006
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Nie ma, ze koniec ze sprzataniem i dobrze o tym wiesz.. ;) ;*
Prześlij komentarz