środa, września 13, 2006

powrót z wawy

wruciliśmy z wawy - w poniedziałek - czemu pisze to teraz ? bo oczywiście nie posłuchałem mojej bejbe gdy mówiła "przejrzyj pokój jeszcze raz czy czegoś nie zapomniałeś" - zostawiłem klucze do mieszkania oraz ładowarke do komputera - naszczęście ciocia wracała nieco puźniej autobusem - więc dzisiaj o 2:10 w nocy odzykałem stuff i mogłem przestać nocować u brata - swoją drogą wczoraj naprawialismy jego auto bo je popsuł jak mnie nie było (na chwile spuścić z oka).
A teraz właśnie - z braku samochodu - przenosze rzeczy z jednego mieszkania do drugiego na plecach - jak skończe zostanie o przewiezienia tylko krowa (monitor) i może pudła (jednostki centralne komputerów - serwer jak i workstacja), i przeprowadzka dobiegnie końca - niedługo może wystawie jakieś zdjęcia z nowego home, hmm, z chrzcin tez jakieś wystawie.
koniec.

edit: właśnie przed chwilą kolega mnie zaczepił i zaoferował pomoc w formie nissana micry - więc zapewne przewioze dzisiaj wszystko lub prawie wszystko

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Mimo, ze Wawa to "takie okropne miasto", zaluje, ze nie moglismy dluzej zostac... Tyle sklepow, a ja mialam dwa wieczory, kiedy czynne byly max do 21;p Hehe:D A tak btw, milo bylo. O. :*